Nadszedl moment kiedy juz zdecydowana wiekszosc uslyszala opowiesc o naszych wakacyjnych przygodach. Opowiesc naturalnie barwnie ilustrowana bogatym zbiorem zdjec. Ten wlasnie moment oznacza, ze opowiesc z realu moze przejsc do rzeczywistosci wirtualnej ( w odcinkach i naturalnie w wersji uproszczonej).
Do Narnii dostalismy sie od strony latarnii...
Nie wszyscy wiedza, ze Narnia to magiczne miejsce, ktore mozemy znalezc nie tylko na kartach "Opowiesci z Narnii" C.S. Lewisa ale rowniez w realu a lezy ona w Umbrii (prowincja Terni). Mimo pewnych roznic obie Narnie maja rowniez wiele podobienstw (np. Latarnia, Latarniane Pustkowie oraz obecnosc Wielkiego Lwa :)
Latarniane Pustkowie po industrializacji :(
Na szczycie budynku wladz glowa Wielkiego Lwa
Narnia, zarowno literacka, jak i tak ze slonecznej Italii, to miejsce pelne magii.
Przeurocze place,
waskie uliczki,
prowadzace do niespodziewanych miejsc,
eklektyzm architektoniczny (na bazie umbryjsko- romanskiej) sa wymarzone wprost do rodzinnych, samotnych lub spacerow we dwoje.
A nad caloscia, jak Ker Paravel, kroluje zamek.
Z ktorego widac cale piekno lezacej ponizej Narnii.
Mimo ekspansji nowoczesnosci i przemyslu mozna znalezc tu rowniez ostoje natury
oraz
miejsce do kontemplacji....
Znalezlismy tez miejsce, w ktorym rozprawiano sie zarowno z wiedzmami, czarownikami, jak i z czarodziejami i Dobrymi Paniami. Niestety gleboko pod ziemia ukryte. A i wzbroniono fotografowac :(
Nie bylo to jedyne Miejsce Mocy, ktore w slonecznej Italii podczas ostatniej kanikuly odwiedzilismy. Ale o tym to juz innym razem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz