piątek, 6 grudnia 2013

Afrodytyzm, czyli aforyzm na Mikolaja...

Cos mi sie przypomnialo... . I nie bardzo nawet sobie przypominam, skad... :( A moze sam to wymyslilem?!?* Nie wiem! Ale podejrzewam, ze moze to byc dobra recepta (przynajmniej na dobre samopoczucie):

Nie oczekuj niczego 

badz gotowy (a) 
na wszystko!

Piszac dzis tytul poczatkowo sie przejezyczylem ale ostatecznie te przejezyczenie nie jest takie zle!! ;)

Jej Wysokosc Afrodyta w calej krasie!

_______________________________________________________________________
* Co najmniej natchnely mnie wpisy i komentarze (rowniez u mnie na blogu) Szacownej Kiry i Drogiej Basi.

3 komentarze:

  1. Bardzo mi miło, aczkolwiek nie rozumiem jak mój chorobowy , pełen zarazków wpis mógł Cię zainspirować do tegoż postu. Nie ukrywam jednak ,że to może całkiem niezła recepta na życie?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wczesniejsze wpisy Basiu! Wczorajszy przeczytalem dopiero po edytowaniu mojego wpisu. Choc prawde mowiac, rowniez Twoj wczorajszy wpis mogl byc rowniez pomocny... .

      Oczywiscie, ze moze byc o dobra metoda na zycie. Przynajmniej czlowiek unika rozczarowan, wynikajacych z wygorowanych lub nierzeczywistych oczekiwan (z jednej strony). A z drugiej gotowy na wszystkie mile (i te mnie ile) niespodzianki serwowane nam przez los... .

      Usuń
    2. Jak byłam mała próbowałam wmówić siostrze i sobie zresztą też,że skoro los nieustannie kopie nas po ....wiemy gdzie, a że w przyrodzie równowaga z reguły powinno być zachowana , to może z czasem się okaże ,że nadeszły lepsze chwile i czas na szczęście.Czas płynie , lata mijają , a los jak kopał tak kopie.Nie wiem więc czy moja teoria była błędna, czy równowaga w przyrodzie to przyrodniczy kit, czy po prostu my jesteśmy urodzone pod jakąś pechową gwiazdą, a może właśnie oczekujemy zbyt wiele i zbyt wiele z siebie dajemy ?Wciąż nie potrafię zrozumieć jak robią to ludzie osiągąjący sukces- sięgają po coś i mają.Szczęście ? A co to takiego?

      Usuń