czwartek, 9 maja 2013

Sakura po belgijsku

Sakura w herbie japonskim (kamon)

A mialo byc tak pieknie :) Masa zdjec zrobionych dzis w Forcie II (pozostalosc po twierdzy Antwerpia). Niecale tysiac zdjec do zgrania. Zaczalem zgrywac i nieopatrznie opuscilem stanowisku przy laptoku.

Od szczegolu do ogolu - z kwiatkami tez mozna naukowo. Nie gubiac piekna!

A zajal je moja meska latorosl. Moge z niego byc dumny. Ciagle miewa rozne oryginalne pomysly ;) . Uprzedzilem go co sie dzieje i zeby nie ruszal (ani tym bardziej nie klikal!!) na rzeczy zwiazane ze sciaganiem zdjec. 

O naiwnosci!! Polowa zdjec sie zgrala. Oczywiscie, nie zauwazajac co sie stalo, skasowalem pamiec aparatu fotograficznego. A przeciez Ociec Narodow uczyl, ze: zaufanie dobre ale kontrola lepsza!

I jak tu nie przyznac mu racji ;) . W sumie: mea culpa. Na drugi raz trzeba zgrywac, jak domownicy spia (bo zawsze jak chce skorzystac z laptoka mojej Piekniejszej Polowy, to wtedy dzikie tlumy pedza do niego... ).

Dzieki Bogu (i juz ciutke zaawansowanemu procesowi zgrywania) troche zdjec sie uratowalo. I to tych z pierwszej majowki :)

Kto by pomyslal, ze te drzewa rosna w Antwerpii...

Caly szpaler sobie rosnie w poblizu szpitalu Monica. Kiedy sakura zakwita, dla mnie jest to wielkie swieto. Sam sie sobie dziwie... . W koncu to tylko kwiaty na drzewach... .

A tak poczatek szpaleru wyglada z drugiej strony

Moze ze wzgledu na jeszcze mlodziencze zauroczenie Japonia...?!? Pewnie cos jest na rzeczy... ;) Pewien wplyw wywarl na mnie serial "Szogun". Coz... Kazdy chlopiec w dziecinstwie marzy stanac za sterem zaglowca. Nie dosc, ze stal za kolem sterowym zaglowca, to jeszcze trafil do kraju orientalnych pieknosci.

 Gaijin z piekna Mariko - mial chlop szczescie ;)

Razem z Johnem Blackthornem przemierzalem Japonie poznajac jej piekne krajobrazy, poznawalem japonskie slowa i zwroty oraz odkrywalem spoleczenstwo samurajow i ich daymio.

Toshiro Mifune - od kreacji Toranagi zaczela sie moja fascynacja jego tworczoscia.

I musialbym oczywiscie zapasc na gwaltowny rodzaj amnezji, gdybym nie wspomnial o innej mojej japonskiej milosci - katanie ;)

A tu po Sienkiewiczowsku - dwa nagie miecze ( :D i do tego japonskie)

Wracajac do naszej kwitnacej wisni, to trafiaja sie rozne oryginalne ksztalty: a juz to nowoczesne , a juz to wypisz wymaluj z Tolkiena (dajcie znac Drzewcowi, ze znalazlem Entowe Zony!).

Sakura w ksztalcie parasola

Entowa Zona w centrum szpaleru (ciut od reszty sie odroznia)


A tu kolejna


Enty powinny byc zadowolone - tu juz trzecia.



Tu zas sakura samotniczka.

A tu jeszcze raz kwitnace wisnie w szpalerze.


Wracajac do domu natrafilem na taki oto widoczek jak z rodzinnych stron.

Brzoza jak w Polsce.

Po drodze spotkalem rowniez widoczki zachodniopomorskie (lub slaskie).


Domek z Fachwerkiem i umajonym drzewkiem.



Po drodze wpadlem na piekne magnolie (i do tego wcale nie stalowe ;)


Doslownie ostatnie metry przed domem - i ostrokrzew (znowu skojarzenie z Tolkienem)


Dzieki Bogu (oraz mojemu zwyczajowi spacerowania po Forcie) mam jeszcze pare zdjec z tej samej pierwszej majowki.

I spotkalem tu Biale Drzewo. Co prawda nie jest to Drzewo Krolow Nummenoru ale i tak jest piekne.

A na koniec zdjecie obiecujace swiatelko w tunelu - czyli przyszla serie zdjec z Fortu II.

To na prawde miejsce pelne magii... .

Na koniec chcialbym przeprosic Indianke (za niedotrzymanie danej dzis obietnicy na blogu Indianki) i obiecac solennie, ze w przyszlosci pojawi sie caly wpis fortowy. Chociaz i spacer pierwszomajowy tez byl nasycony magia... .

2 komentarze:

  1. Sakura boska!!! Wyglada na bardziej rozowa odmiane niz te u nas. Rozowe sa bardziej na poludniu. U nas krolouja odmiany blade i biale.
    Serial Szogun powiadasz? Pamietam jak usnelam jako smarkata ogladajac jeden odcinek. :-)j

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego dla mnie (i dla mojej zony) okres ich kwitnienia, to prawdziwe swieto. Mimo tego, ze szpaler rosnie w pasie zieleni oddzielajacy pasy ruchu, to w okresie ich kwitnienia wybieramy sie tam w kazdej wolnej chwili.

      Teraz wyjsnie moja niecodzienna prosbe. Jakis czas temu (zdaje sie, ze przed dwoma, czy trzema laty) posprzeczalismy sie ze znajomymi odnosnie tego, czy to jest faktycznie sakura (razem z zona bronilem tego faktu). Nie moglem naszego sporu rostrzygnac na 100% (argument oponentow byl prosty: "Nie bedac nigdy w Japonii nie mozesz byc na 100% pewien czy to jest sakura czy nie!). Dzieki Pani nasz spor zostanie rozstrzygniety.

      Bardzo dziekuje za odpowiedz!

      A kwiaty sa tak piekne, ze nawet gdyby (czysto teoretycznie) moja teza sie nie potwierdzila mielibysmy mnostwo pracy w poszukiwaniu wlasciwej nazwy tych pieknych drzew...

      Pewnie to kwestia Pani mlodego wieku (chodzi mi o to zasniecie podczas ogladania 3Szoguna"). Bo wiekszosc naszego domowego babinca z pasjami ogladala ten serial (nie to, zeby je katany pociagaly ale ten przystojny Chamberlain, piekne kolorowe kimona i piekne Japonki :).

      Usuń