wtorek, 12 listopada 2013

Wapenstilstand - czyli 11.11 w Belgii

Wczorajszy dzien uplynal mi zdecydowanie spokojnie. Odrobilem czesc zaleglosci z lektur moich ulubionych blogow (no i tu i owdzie skomentowalem interesujace wpisy). Odwiedzilismy znajomych (w tym Wielce Interesujacych Rodakow - nie omieszkalem przekazac wyrazow podziwu, zwiazanych z przepieknym grudniem, od Pani Marzeny, co sprawilo duzo radosci Uroczej Gospodyni). 

Swieto nie byloby kompletne gdybym nie wykorzystal piekna pogode i nie poszedl z Meska Latorosla na spacer (Zenska Latorosl spotykala sie w dzien z chlopakiem a wieczorem popedzila na koncert grupy "30 sec to Mars" :) . Dziedzic rodowego nazwiska zasypywal mnie cala masa pytan (gdyby bylo inaczej, to bylaby raczej oznaka zblizajacej sie jego choroby).

Miedzy innymi padlo pytania o Wapenstilstand.

Mimo roznych glosow duch bojowy
jeszcze tli sie w Narodzie...
Zeby jeszcze byl to Duch Rycerski...!!!

"Zawieszenie broni" jest nazwa pod jaka obchodza 11.11 poddani krola Belgow. Odwolalem sie do ograniczonej wiedzy mojej Meskiej Latorosli na temat Wielkiej Wojny (ktora zna jako Pierwsza Wojna Swiatowa). Pomine cale mase pytan na temat krajow, ktore braly w niej udzial oraz gdzie byly toczone dzialania, ofiar, rodzajow broni .... . No bo w koncu co to jest to zawieszenie broni?!? Na czym polega? Na czym sie ja wieszalo?!!? :D

Po wyczerpujacych (glownie mnie ;) odpowiedziach Dziedzic przyjal do wiadomosci istote oraz zrozumial donosnosc tego faktu... .

Szczesciem dzis nie ogladal dziennikow z Polski. Inaczej mialbym wielce meczacy wieczor pod tytulem: dlaczego swietowano w Polsce "Zawieszenie Broni" walkami ulicznymi...???

Z jednej strony rzad, ktory wiele ma za uszami podnoszac cisnienie w panstwowym kotle poprzez taka a nie inna polityke i stosunek do wlasnych obywateli i przedsiebiorcow, dokladajac na koniec jeszcze niedzielna "Antife"... .

A juz kuriozum jest jednoczesne lansowanie paneuropeizmu w dniu Niepodleglosci :(

Na szczescie dzis tego Dziedzicowi tlumaczyc nie musze - ale nie oznacza to wcale, ze nie powinienem sie do tego przygotowywac... !!!

2 komentarze:

  1. Oj chyba takich pytań ,które rodzą kolejne i które trudno w jednym zdaniu wyjaśnić boję się najbardziej.Trzeba będzie sobie odświeżyć historię coś mi się zdaje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Basiu, ze sie tak odezwe po nowemu ;) , dla jednego tylko powodu warto byc za Pan Brat z historia - moze dzieki wiedzy skad idziemy, bedziemy okreslic kierunek w jakim zdazamy...??!!??

      Usuń