środa, 2 grudnia 2015

od czegos trzeba zaczac - CZLOWIEK


W dzisiejszym swiecie funkcjonuja rozne punkty widzenia czlowieka:

1. czlowiek - indywiduum

Tak wlasnie postrzegany jest np.: klient czy przedsiebiorca, strona w interesach... . Indywiduum brzmi podejrzanie... . No i tak wlasnie traktujemy czlowieka po drugiej stronie biurka, lady, okienka. Podejrzewamy go o najgorsze... . On tez nie jest gorszy i o to samo podejrzewa nas. Mysli sobie - "To cwaniak! Chce mnie oszukac... . " 

I tak w atmosferze "wzajemnego zaufania" obie strony kombinuja, jak "wydudkac" ta druga osobe! 

Stad wlasnie wynika koncepcja, ze najlepsza w ekonomii i gospodarce jest konkurencja.  Wcale nie jest najlepsza!!! Jest to jedyna logiczna konsekwencja takiego widzenia czlowieka. 


2. czlowiek - egoistyczny zlodziej

No i masz ci los!!! Jaki z nowu inny punkt widzenia?!? Przeciez indywiduum czychajace ciegiem na moje dobro (dobra) jest takim egoistycznym zlodziejem (tylko tuz przed kradzieza!!). No a po dokonaniu transakcji (udanej zdaniem przynajmniej jednej ze stron) to juz moze byc (w oczach drugiej strony transakcji) wlasnie takim egositycznym zlodziejem juz pelna geba!! Oczywiscie taki egoista z nikim sie nie podzieli swoim (w domysle - swiezo zrabowanym) dobrem z potrzebujacymi. No ale od czego mamy dobrych wujkow??!!?? No i dobrzy wujkowie mowia, ze trzeba okrasc zlodzieja!!! Przeciez doszedl do tych dobr w sposob niemoralny!!! 

Okrasc zlodzieja jest wiec czynem dobrym i chwalebnym!!! 

Ale mamy tu do czynienia z sofizmatem! Jaki czyn jest dobry? Jest to czyn sprawiedliwy, czyli oddajacy to co komu sie nalezy!!! I o ile ze strony logiki formalnej (i matematyki) minus i minus daja nam plus, o tyle nawet dziecko rozumie, ze mnozenie zla nie przyniesie nam zadnego dobra... .

W sytuacji opisywanej przeze mnie czynem dobrym i chwalebnym jest odebranie dobra zrabowanego zlodziejowi i oddanie tego dobra prawowitemu wlascicielowi!!! Kazda inna sytuacja jest niesprawiedliwa!!!

No ale swiat jest pelen podejrzanych typow oraz cwanych egotycznych zlodziei!!! Tak to prawda!!! Prawda jest tez to, ze gdybysmy spagladali z mniejsza podejrzliwoscia na drugiego czlowieka a bardziej zwracali uwage na to co robi, to i my sami i wszyscy ci, ktorzy sie z nami spotykaja i wymieniaja dobra, zachowywaliby sie inaczej!!

3. czlowiek - osoba


Juz slysze glosy - "ales chlopie Hameryke odkryl!!! Przeciez wiemy, ze czlowiek to osoba!" Ale zastanowmy sie na powaznie - czy aby na pewno?!? Co myslimy odbierajac rachunek w sklepie/restauracji/warsztacie? Co myslimy odbierajac wyplate? Jesli myslimy zlodziej, oszust, to nie zdziwilibysmy sie bardzo (jesli moglibysmy to zrobic!) mysli czlowieka z drugiej strony -> nie roznilyby sie one tak bardzo od naszych wlasnych!!

Ale wracajac do naszego przykladu - spotyka sie Kowalski z Nowakiem (serdecznie pozdrawiam wszystkich Kowalskich i Nowakow). Kowalski przyszedl do Nowaka ze swoim zmartwieniem, ktore moze jedynie rozwiazac wlasnie Nowak (hydraulika, kladzenie plytek, naprawienie komputera, wypelnienie PITu lub posiada inna potrzebna umiejetnosc). Nowak uwiaja sie sprawnie z robota i zadowolony Kowalski placi mu imowiona cene i obaj rozchodza sie do domow zadowoleni.

Nikt nikogo nie chcial oszukac. Kowalski szukal pomocy a Nowak mu jej udzielil i jednoczesnie Kowalski odwdzieczyl mu sie od razu.

Jesli myslimy o sobie dobrze, to powinnismy tak samo myslec o ludziach, ktorych spotykamy w roznych sytuacjach zyciowych. Powinnismy tez postepowac dobrze - dokladnie tak, jak sobie wyobrazamy, jak w danej sytuacji zachowalby sie czlowiek szlachetny.

Pierwszym krokiem na drodze zmiany rzeczywistosci jest obserwacja siebie samego. Bez zadnych retuszy, bez przeklaman. Nie jest to trudne!!! Ale tez nikt nie obiecuje, ze bedzie to latwe ;)

Czlowiek jako osoba moze miec racje albo sie myslic. Jeslie sie pomyli, to za to odpowie... . Czlowiek to osoba wolna, ktora kieruje sie prostymi zasadami. I wlasnie zasady pozwalaja czlowiekowi wlasciwie oceniac wlasne postepowanie.

Najbardziej fundamentalna sposrod wszystkich zasad jest milosc bliźniego. Kochajac druga osobe miloscia zdrowa i szlachetna (czyli nie mniej i nie wiecej niz samego siebie)

Ponadto jesli oczekujemy od siebie oraz innych, zeby zachowywali sie dobrze i szlachetnie (i tak postepujemy), to ludzie powolutku zaczynaja sie wlasnie tak myslec i zachowywac.

Swoja droga: jak do tego doszlo, ze Kowalski z Nowakiem robiac, bylo nie bylo, interes wytworzyli nowe dobro (zarowno w sensie ekonomicznym, jak i moralnym)? Ale na to pytanie poszukamy odpowiedzi juz nastepnym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz