czwartek, 4 lipca 2013

Kosmiczne przypadki Vasimira

Dzis przy porannym cappuccino przeczytalem dosc interesujaca wiadomosc: silniki jonowe VASIMR będą testowane w kosmosie.

Tak w wielkim uproszczeniu wygladal VASIMIR podczas testow laboratoryjnych.

Nareszcie! Zapewne gdyby nie dosc interesujaca forma finansowania projektow (koszty projektu + prowizja) kosmicznych NASA, to pewnie dzis zamiast cieszyc sie z planowanego wyslania silnika rakietowego w kosmos w celu jego testowania "na mokro", cieszylibysmy sie z regularnych lotow na Marsa... . [1]

Jestesmy Dziecmi Gwiazd - Eldarami i kiedys powinnismy do nich wrocic...

Oczywiscie historia zna sukcesy nie tylko prywatnych wypraw w celu odkrywania nowych ladow, czy zdobywania biegunow (takich jak zorganizowanych przez Marco Polo, Corteza, Amundsena, Scotta lub Kaminskiego) ale rowniez i tych panstwowych (a czymze innym byly podboje Aleksandra Macedonskiego, Cezara czy Kolumba). 

Moze niedlugo jednak polecimy w kierunku gwiazd 
(korzystajac z silnikow jonowych lub innych)

Dzieki rozwojowi idei "prywatnych zdobywcow Kosmosu", czego przejawem bylo ufundowanie Nagrody Ansari X oraz skonstruowanie pierwszego prywatnego statku kosmicznego SpaceShipOne (ktory wygral w/w Nagrode) byly pierwszymi milowymi krokami na tej drodze. 

Kosmos jest wielki i czeka na odwaznych odkrywcow...

Moze w wyniku tych dwutorowych dzialan przynajmniej nasze dzieci poleca do gwiazd...?!?

_______________________________________________________________________
1. Ale dopoki placi za to podatnik amerykanski to wiekszosci ludzi wydaje sie byc w porzadku...!!! Ale nie jest, poniewaz poprzez placony przez wszystkie narody swiata seniorat Stanom Zjednoczonym, jestesmy "wspolnikami" tego biznesu... .

2 komentarze:

  1. Moim zdaniem ta ścieżka rozwoju jest tak ślamazarnie odkrywana z powodu ogromnych kosztów. Sektor finansowy do eksploracji kosmosu podchodzi jak do dbałości o środowisko naturalne, nie widzi szybkich, namacalnych i realnych zysków. Paradoksalnie jest to korzystna sytuacja dla ludzkości bo wysokorozwinięte cywilizacje które moim zdaniem bardzo uważnie nas monitorują nie posuwają się do bardziej radykalnych środków zapobiegających rozprzestrzenianiu się ludzkiej zarazy. Dopóki mordujemy się między sobą i zabijamy naszą planetę i nie latamy dalej niż na orbitę jesteśmy bezpieczni, ale może się to szybko zmienić jeśli posiądziemy zdolność szybkich i dalekich podróży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prywatny biznes wspolpracujacy z NASA wlasnie zarabia krocie na metodzie "malych kroczkow" (bo sa bezpieczniejsze i przynosza mase pieniedzy - vide schemta we wpisie!) .

      Wczesniej juz wielokrotnie pisalem, ze KONIECZNOSC ZMUSZA LUDZI DO PODEJOWANIA DECYZJI (a tych ryzykownych juz szczegolnie!!!). Stad nie spodziewajmy sie po miernotach (bo demokracja jest systemem ludzi przecietnych i superprzecietnych promuje!) jakis milenijnych decyzji...!!! Chyba, ze beda takowych udawali, zeby sie dorwac do steru (tzn. koryta) ale ci znowu nie beda ryzykowali tak dobrego miejsca (w pierwszym rzedzie..).

      Poza tym ma Pan racje - chodzi tez o wladze!

      Usuń