niedziela, 7 lipca 2013

Pojedziemy na low czyli wyprawa na pstragi

Jakos tak po dzisiejszym sniadaniu, Obie Gracje (tzn. moja Piekniejsza Polowa wraz z zenska latorosla) umyslily, ze warto byloby zrobic cos wyjazdowego na okolicznosc Drugiego Slonecznego Dnia tego Lata... . 

Aby przekonac mnie do wyjazdu - umyslily wyjazd na ryby :)  To, ze czlowiek moze miec chopla na punkcie wedkowania, to wiekszosc wedkarzy rozumie a co niektore ich malzonki nawet wykazuja niewielka doze zniecierpliwienia ;)


Pojedziemy na lowy... .
Na szczescie byly efekty ;)

Niby pol roku bezrobocia powinna sprzyjac wyjazdom na ryby (ale wymagaja niestety nakladow finansowych, choc niewielkich ale zawsze - kiedy nie starcza na biezace placenie za rachunki, to czlowiek o takich szalenstwach nie myslal). Dzis zaszalelismy - szczegolnie ja z moja meska latorosla, gdyz Obie Gracje zazywaly za naszymi plecami na trawce kapieli slonecznych ;) . 

Polow moze nie jest zbyt okazaly (jak na warunki platnego lowiska w Loenhout) ale ponad 4 kg "surowca" z pstraga trafilo przed chwilka do lodowki (a jutro trafi usmazony na nasz stol obiadowa  pora :) . 

A tymczasem na dzisiejsza kolacje Piekniejsza Polowa wlasnie grilluje na elektrycznosci skrzydelka kurczakow a ja odpalilem nasze tv, bo z satelity spada na nas Druzyna Pierscienia... . 

Druzyna Pierscienia w komplecie... ;)

WebRep
currentVote
noRating
noWeight

3 komentarze:

  1. Super! jeszcze jak się je umie przyrządzać to fantastyczna sprawa. Może i ja wyciagnę sobie moją trotę z zamrażalki? Najważniejsze jednak,że dzień spędzony tak jak chcieliście w miłym towarzystwie - to jest najcenniejsze. Oby trafiało się częściej takie małe szczęście:*)
    Ps."Władcę pierścieni" też mogłabym oglądać w nieskończoność mimo iż do wielbicieli tego gatunku nie należę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego wlasnie Pani zycze, Pani Basiu! A do troci (jesli to pstrag wedrowny) polecam lampke bialego wina (polwytrawnego ;).

      Szalenstw podobno sie publicznie nie omawia (te indywidualnie jedynie w kregu zainteresowanych, przyjaciol, badz rodziny - ostatecznie w szpitalu psychiatrycznym ;) . Moja Piekniejsza Polowa uznala mnie za przypadek krytyczny (jesli chodzi o Tolkiena, Matrix czy Diune...).

      Usuń
    2. Dziękuję, wzajemnie:)
      Do troty było białe winko, a jakże:)Nabrałam smaku na nie dopiero tu we Włoszech-jest lżejsze od czerwonego.Choc taka sangria też jest pyszna - jeśli ktoś lubi słodkości.
      A co do szaleństw - uważam ,że na blogach , zwłaszcza wśród komentujących jest ich pełno więc jesteśmy u siebie:)
      Matrixa też lubię , do Diuny jeszcze nie doszłam:)

      Usuń